Przedmiotem tej książki nie są sugestie i pomysły na model biznesowy. Istnieje już wiele publikacji na ten temat. Zakładam, że tę wiedzę już masz, a teraz celujesz w coś więcej – w stworzenie firmy wyjątkowej, ponadczasowej. W jej nieustanne ulepszanie i pomnażanie zysków. Zadowoleni pracownicy, profesjonalna organizacja i dbałość o doświadczenia klienta mają ogromny wpływ na wartość przedsiębiorstwa. To fundament, na którym możesz oprzeć każdy biznes.
Nie zamierzam przedstawiać specjalistycznej wiedzy branżowej. Nie będę Cię uczył, jak produkować krzesła, pisać oprogramowanie, czy organizować wydarzenia. Zamiast tego pokażę Ci pozabranżowe narzędzia pozwalające lepiej zorganizować firmę, w której produkuje się krzesła, pisze oprogramowanie, czy organizuje wydarzenia tak, aby była to firma zyskowna i trwała. Chciałbym, aby książka, którą trzymasz w rękach była dla Ciebie przewodnikiem w temacie zarządzania firmą zatrudniającą ponad 40 osób.
Dlaczego powstała? Kocham historię Rzeczypospolitej Trojga Narodów (Polaków, Litwinów i Rusinów), naszą kulturę, mój dom, ludzi… Chciałbym, żebyśmy mieli tu po prostu dobre życie. Dobre – czyli wartościowe. Chciałbym, aby rozpowszechnił się termin „polski sen”. Aby ludzie z całego świata chcieli tu przyjeżdżać i się bogacić. Mamy ogromny potencjał narodowy i geograficzny. Potrzebujemy natomiast więcej dobrych biznesowych praktyk i mniej biurokratycznego państwa. Nie mogę zająć się tym drugim, ale moje zdolności mogą pomóc w tym pierwszym. Moim atutem jest myślenie systemowe. Potrafię dostrzegać szerszy obraz, ukryte zagrożenia i okazje, wzory i schematy. Dobrze odnajduję się w psychologii i zarządzaniu. Uwielbiam się uczyć i naprawiać to, co zepsute.
Co lepszego mógłbym zaoferować światu niż spełnianie się w służbie innym? Mogę to osiągnąć, korzystając z moich talentów w skali mikro – pracując z pojedynczymi klientami, i jednocześnie w skali makro – na łamach tej publikacji docierając do wielu menedżerów i przedsiębiorców.
Wizja: Dobre życie ludzi w Polsce.
Misja: Wyraźne przyczynienie się do rozwoju polskich przedsiębiorstw przez najbliższe dziesięć lat. Stworzenie najbardziej wpływowej firmy z punktu widzenia jej oddziaływania na biznes w kraju.
Narzędzia: Nieustanny proces poznawania dobrych i złych praktyk polskich firm i podnoszenia świadomości Judzi w kraju. Doskonalenie zdolności. Rozwijanie procesów i metod pozwalających zwiększać zyski bez kosztownych inwestycji.
To nie wszystko. Musimy zacząć pracować nad lepszą organizacją naszych firm. Dlaczego? Istnieją zagrożenia dla naszego biznesu, naszych karier i dobrego życia, przed którymi nie damy rady uciec. Musimy szybko wziąć się w garść i podjąć zdecydowane działania. Co mam na myśli? Przede wszystkim zapaść demograficzną, problem sukcesji, koszt obsługi długu publicznego oraz suwerenność narodową. Więcej o tych wyzwaniach w rozmowach ze Sławomirem Mentzenem i Łukaszem Martyńcem. Większość czyhających na nas zagrożeń będzie miała swoje apogeum w ciągu najbliższych 10-15 lat. To właśnie teraz, tak jak nigdy wcześniej, biznes potrzebuje wybitnych przywódców i świetnie zorganizowanych firm.
Moja recepta? Przez ostatnie dziesięć lat odwiedziłem ponad sto średnich i dużych przed- siębiorstw. Moje obserwacje upewniają mnie w przekonaniu, że mamy ogromny potencjał do rozwoju. Poprawa na polach organizacji, podejścia systemowego, komunikacji oraz czegoś, na co wpływ mamy niewielki, czyli przepisów prawnych, może zapewnić nam szybki wzrost gospodarczy. Nie mam na myśli wzrostu dla samego wzrostu. Główny cel jest prosty. Jak już wspominałem – chcę, abyśmy wiedli po prostu dobre życie.
Po ukończeniu prac nad książką jeszcze wyraźniej widzę, jak potrzebne nam jest dzielenie się wiedzą o dobrych i złych praktykach oraz podnoszenie świadomości.
Początkowo książka miała być zbiorem złych praktyk. Dlaczego? Zazwyczaj preferuję dostrzeganie zagrożeń niż doradzanie. Jednak po odwiedzinach w firmie Marco Gliwice byłem pod tak wielkim wrażeniem obowiązujących tam dobrych praktyk, że zmieniłem koncepcję książki. Marco jest firmą produkcyjną, w której na hali można dosłownie jeść z podłogi. Nie żartuję! W tej firmie szeroko rozumiany szacunek przejawia się w każdej interakcji, w każdym detalu – przejawia się w czynach, a nie tylko w hasłach poprzywieszanych na ścianach. Nie ma kierownictwa. To procesy kierują pracą. Firma Marco zatrudnia trzy-, czterokrotnie mniej ludzi od konkurencji notującej zbliżony poziom obrotów. Została okrzyknięta firmą marzeń. Ostatnio było głośno o tym, że starała się zniechęcać aplikujących do niej kandydatów, bo często jest ich po prostu zbyt wielu – w końcu kto nie chciałby pracować w firmie marzeń? Był to dla mnie istny szok kulturowy. Wcześniej pracowałem głównie dla firm, z których najlepsi ludzie już dawno odeszli i biznes był w opłakanym stanie.
W czasie pracy nad tą książką zdecydowanie zmieniłem zdanie o polskich firmach. Dziś już nie zgadzam się z krzywdzącą opinią o wyjątkowości firm skandynawskich czy zachodnich. To tam widziałem najgorsze praktyki. To tam człowiek jest traktowany jak przedmiot. Nie mówię tu o firmach w Szwecji czy Danii, bo tamtejszych organizacji nie odwiedzałem. Mówię o oddziałach tych firm w naszym kraju. Żadnych podwyżek i zmian. Są tu tylko dlatego, że jesteśmy dla nich tani. Jeśli to się zmieni, wyniosą się na Ukrainę albo do Azji. A my mamy siedzieć cicho i nie podskakiwać. Przykłady można mnożyć. Może sam pracowałeś kiedyś dla zagranicznych korporacji i zasmakowałeś takiego podejścia. Jeśli usłyszysz od kogoś, że polski biznes jest fatalny, opowiedz mu koniecznie o tym, co tutaj przeczytasz, o wyjątkowych firmach, które tworzą unikalne miejsca do pracy i życia!
Oczywiście niewiele jest firm skrajnie dobrych lub skrajnie złych. Większość jest po prostu przeciętna, nijaka. W takim wypadku nie ma dla nas znaczenia, czy pracujemy na linii produkcyjnej zakładu A czy B. To miejsca, gdzie rządzi podejście status quo – nic się nie zmienia.
Jest też kilka procent firm słabych. Tragicznych! Firm, w których panuje toksyczna atmosfera, które mają wieczne problemy z płynnością finansową i z których uciekamy. Zdarzają się nawet organizacje przestępcze.
Istnieje jednak wąska – choć, chcę podkreślić, szybko rosnąca – grupa firm wyjątko- wych. To właśnie one są przedmiotem tej książki. To organizacje, których przewaga wynika ze sposobu zarządzania, organizowania się i – co ważne – kultury. To firmy toru- jące drogę do transformacji i wielkich zmian, o których opowieść za chwilę usłyszysz.
Gdybym miał raz jeszcze wyjaśnić Ci, po co ta książka powstała, powiedziałbym, że chcę przesunąć krzywą Gaussa rozkładu jakości polskich firm znacznie w prawo. Mam nadzieję, że pomożesz mi w tym, intensywnie pracując nad swoją własną organizacją.
Jestem przekonany, że ludzie są dobrzy i wyrażają tę dobroć między innymi poprzez próby polepszenia swojego życia. Nie zawsze wiedzą jednak, jak dojść do danego celu i dla- czego w ogóle warto ten cel obrać. Oby ta książka była Ci przewodnikiem i kompanem w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie „jak?”. Na pytanie „dlaczego?” musisz odpowiedzieć sobie sam.