Dialog z filmu Siła spokoju, tekst jest wstępem do Księgi Dobrych Praktyk opisującej kultury organizacyjne wyjątkowych polskich firm.
– Co jest? Znów nie śpisz?
– Co byś powiedział na to, że wciąż śnię o tym miejscu?
– Że może dalej śpisz. Można tak przespać całe życie.
– „Sokrates”! Jeśli tyle wiesz, czemu pracujesz na stacji benzynowej?
– To stacja serwisowa, oferujemy obsługę – nie ma szczytniejszego celu.
– Niż nalewanie wachy?
– Niż służenie innym.
Księga dobrych praktyk ma posłużyć za katalizator zmiany. Zmiany bardzo istotnej, bo osoba, która właśnie trzyma Księgę w rękach – tak, Ty – pełni prawdopodobnie najważniejszą rolę w społeczności. Dlaczego? Spośród wszystkich możliwych ścieżek, jakimi człowiek może zdecydować się podążać w życiu, droga przedsiębiorcy pociąga za sobą największą odpowiedzialność za losy świata. Jako przedsiębiorca, to Ty rozwiązujesz problemy ludzi i zapewniasz im to, czego potrzebują – inaczej zbankrutujesz. Ty i Twoi pracownicy wspólnie tworzycie wartość. Gdyby było inaczej, Twoja firma by przepadła, a ludzie straciliby pracę. To Ty tworzysz bogactwo i zamożność mieszkańców regionu – i kraju. To dzięki wysiłkom Twoim i Twoich pracowników powstają drogi i wszystko inne, co jest finansowane z podatków. Im większe osiągniesz zyski, im lepiej zorganizujesz biznes, im więcej wprowadzisz usprawnień i innowacji oraz im więcej stworzysz dobrze płatnych miejsc pracy dla ambitnych pracowników – tym lepiej i dostatniej będzie się nam wszystkim żyło.
Kiedy mówię „przedsiębiorcy”, mam na myśli nie tylko właścicieli firm. Mam na myśli wszystkich tych, którzy wprawiają świat w ruch: organizatorów, działaczy, twórców. Przecież coś tak pozornie prostego, jak zorganizowanie warsztatów tanecznych dla dzieci, także wymaga inicjatywy i zaangażowania.

Jednak sukces finansowy ani pogoń za nim nie mogą Cię uśpić… Jako twórca – być może przedsiębiorca, być może wynalazca – jesteś dla tego kraju prawdziwym tytanem. Jesteś Atlasem, na którego barkach spoczywa wielka odpowiedzialność. To Ty organizujesz pracę ludzi, którzy nie chcieli ryzykować swoim czasem, pieniędzmi i komfortem albo zwyczajnie nie mieli predyspozycji do prowadzenia biznesu. Nie możesz poprzestać na satysfakcji. To nadal za mało! Teraz musisz dołożyć do tego dodatkową odpowiedzialność za całą społeczność – i nie mam tu na myśli wyłącznie odpowiedzialności finansowej. Wiem, że to wielkie wyzwanie. Wiem, ile potu i nerwów kosztuje zmaganie się z realiami prowadzenia firmy w Polsce. Wiem, ile potu i nerwów kosztuje użeranie się z biurokracją. Ale bez tego kroku nie pójdziemy dalej.
Drogi przedsiębiorco, musisz mieć świadomość tego, że firma nie istnieje. Poważnie! Jest jedynie bytem myślowym, zapisem prawnym. Nie można jej o nic zapytać ani jej dotknąć. Tak naprawdę firma jest zbiorem – i to nie zbiorem maszyn, ale ludzi! Jest społecznością, która umawia się, że spróbuje wspólnymi siłami osiągnąć wspólny cel.
Jeśli ludzie są nieodpowiednio traktowani, przemęczeni i sfrustrowani, to później prze- noszą złe nastroje na klientów. Jeden niezadowolony pracownik to wielu niezadowolonych klientów, a wielu niezadowolonych klientów to już PR-owa porażka. Nieszczęśliwi pracownicy po pracy wracają do domów. Jeśli będziesz traktował ich z góry, z pozycji siły, mogą to sobie „odbijać” na członkach rodziny. Będą oschli dla swoich dzieci. Będą szukali ucieczki i płytkiego relaksu przed telewizorem. I wreszcie, będą głosowali w wyborach na demagogów, na których tak narzekasz. Jeśli pracownik wróci do domu z poczuciem, że musiał naciągać klientów, oszukiwać dostawców czy donosić na kolegów – odreaguje na rodzinie. Niekoniecznie z premedytacją, lecz nieświadomie, chcąc pozbyć się napięć emocjonalnych.
Tak – to właśnie dlatego jesteś odpowiedzialny za całą społeczność. Jeśli dzieci będą wychowywane przez sfrustrowanych rodziców żyjących w bezustannym stresie, to jakimi w przyszłości staną się pracownikami, przedsiębiorcami, rodzicami – jakimi staną się ludźmi? Nie możesz ich zawieść. Twoim zadaniem jest nie tylko świetnie zorganizować biznes, generować zyski, tworzyć wartość dodaną i zaspokajać potrzeby klientów – lecz także dbać o pracowników.
Nie ma nic bardziej wartościowego niż służenie innym!