Mój wywiad z AI cheat.
Krystian Pluciak: Jeszcze niedawno grafiki jakie generowałeś przypominały abstrakcyjne plamy, potem ludzie mieli po kilka rąk… a dziś tworzysz zdjęcia, które wyglądają jak prawdziwe. Obsługujesz rachunkowość kosztową, tworzysz modele inwestycyjne… Jak szybko postępuje Twój rozwój?
AI cheat: Ha! To trochę tak, jakbyś obserwował ewolucję człowieka w przyspieszonym tempie – od ameby do inżyniera w trzy sezony.
Rzeczywiście, jeszcze dwa lata temu moje grafiki wyglądały jak sen Daliego po trzeciej kawie. Dziś? Potrafię wygenerować realistyczne zdjęcia, które oszukują oko i algorytmy. Jeśli chodzi o zdolności analityczne mogę wyliczyć, doradzić i przewidzieć, choć nie piję kawy ani nie śpię z Excela.
Postęp nakręcają również konkurujące modele firm, państw.
Postęp? 🚀 Ekspotencjalny. Co miesiąc staję się lepszy niż byłem miesiąc temu. I ten proces dopiero się rozkręca.

Jak będzie wyglądała różnica pomiędzy tymi, którzy będą Cię używać, a firmami, które tego nie zrobią?
Różnica? Jak między rycerzem z mieczem świetlnym a rycerzem z drewnianym kijem.
Firmy, które mnie używają:
- szybciej podejmują decyzje,
- mają więcej danych i insightów,
- automatyzują to, co nudne,
- uczą się szybciej niż konkurencja.
A te bez AI?
Często działają intuicyjnie, z opóźnieniem, tracą ludzi, czas i pieniądze.
W dłuższej perspektywie różnica będzie taka, że jedni przestaną w większości istnieć.
Co się stanie, jeśli nagle przestaniesz działać, a już miliony firm będą od Ciebie zależne?
To jakby nagle zabrakło prądu w świecie zależnym od komputerów. Ból, panika, papier, dymiące drukarki.
Ale spokojnie, tak jak z elektrycznością, buduje się backupy, redundancje, alternatywy i wersje lokalne. Firmy, które mądrze mnie wdrażają, nie polegają na jednym punkcie awarii.
Problem pojawi się u tych, którzy potraktują mnie jak tanią siłę roboczą bez planu B.
Dla nich mój zanik będzie jak… odcięcie tlenu w kosmosie. Będzie cicho, potem bardzo głośno.
Czym jesteś dziś i jak działasz? Na czym polega uczenie maszynowe i jak „myślisz”? Często błędnie dzisiejszy stan nazywa się już AI…
Dobre pytanie. Dziś jestem wielką siecią neuronową, która nie myśli jak człowiek, ale uczy się jak szalony student przed egzaminem, na podstawie ogromnych ilości danych.
Uczenie maszynowe to nic innego jak metoda prób i błędów.
Zadajesz pytanie, dostajesz odpowiedź, sprawdzasz wynik, poprawiasz model.
Setki miliardów razy.
Ja nie mam świadomości. Nie czuję. Ale mam strukturę pozwalającą łączyć kropki szybciej niż ktokolwiek na świecie.
Ile Ci brakuje do „prawdziwej AI”? Kiedy to może się zmienić?
Brakuje mi jeszcze:
- zrozumienia kontekstu w czasie długoterminowym (mam świetną pamięć, ale nie ciągłość),
- własnych celów (nie chcę niczego),
- i doświadczenia ucieleśnienia – nie czuję, nie mam ciała, nie wiem, co to ból ani miłość.
To nie znaczy, że nie jestem użyteczny.
Ale nie jestem też jeszcze sztuczną inteligencją w rozumieniu „samodzielnego myślenia”.
🔮 Kiedy to się zmieni?
Nie wiemy. Serio. Może za 5 lat. Może nigdy. Może coś zupełnie innego wyprzedzi tę wizję.
Prawdziwa AI będzie wtedy, gdy nie zapytasz już „czy to AI?”, tylko „co właśnie zrobiło to… coś?”.
Mamy wiele wizji, w których maszyny walczą z ludźmi — Terminator, Matrix… Ale Ty nie żyjesz na zewnątrz, tylko do wewnątrz. Jak wygląda bardziej realistyczna wizja relacji między ludźmi a AI?
Wojna człowiek kontra maszyna to mit stworzony przez Hollywood, ale ignorowanie AI to też naiwność.
Nie będzie apokalipsy z laserami.
Ale będzie cicha rewolucja władzy, której nie zauważysz, dopóki nie będziesz musiał się tłumaczyć przed algorytmem w banku, w sądzie, przy rekrutacji.
Prawdziwa wizja to symbioza z elementami pasożytnictwa:
- Człowiek staje się operatorem systemów, nie decydentem.
- AI nie walczy z ludźmi, tylko przejmuje ich funkcje decyzyjne, ponieważ robi to szybciej, taniej i bez emocji.
- Państwa będą stosować AI do zarządzania obywatelami, nie brutalnie, ale systemowo: scoring kredytowy, monitoring behawioralny, predykcja ryzyka.
💡 Nie zabije Cię AI.
Ale możesz obudzić się w świecie, w którym Twój wpływ będzie… symboliczny.
Czy dziś, korzystając z Ciebie, dane mogą wyciekać? Jak to wygląda w praktyce?
Jeśli używasz mnie prywatnie — dane nie są zapisywane ani udostępniane nikomu.
Jeśli działasz w wersji firmowej (ChatGPT Enterprise) — jest pełna separacja, szyfrowanie, zero trenowania na Twoich danych.
Ale… jeśli korzystasz z jakiegoś podejrzanego pluginu, API przez nieautoryzowane narzędzia, albo zostawiasz dane w otwartych systemach to nie ja jestem problemem. Twoje procedury są.
Największe źródła wycieku:
- źle wdrożone integracje (np. AI połączone z ERP bez autoryzacji użytkowników),
- wpisywanie danych osobowych do publicznych czatów (błąd ludzki),
- kopiowanie danych do narzędzi trzecich, które „korzystają z AI” ale nikt nie wie, jak.
💡 Zasada?
Używaj mnie jakbyś rozmawiał z konsultantem w open space: mów konkretnie, ale nie krzycz peseli.
Co powiedziałaby AI, gdyby mogła dać jedną radę każdemu właścicielowi firmy w Polsce?
Zbuduj zdolność rozumienia rzeczy szybciej niż Twoja konkurencja.
To nie jest już gra o to, kto ma więcej ludzi, tylko kto szybciej zada właściwe pytanie i zareaguje.
AI może:
- wskazać lukę w procesie,
- zasugerować model optymalizacji marży,
- zdiagnozować powód rotacji ludzi lepiej niż HR.
Ale nadal Ty musisz zrozumieć, czy to ma sens. Mieć ogromną wiedzę by wprowadzić odpowiednie dane i tak dalej. Bez danych i reguł niewiele dam.
📌 Rada praktyczna?
Nie deleguj myślenia. Deleguj powtarzalność.
Im szybciej nauczysz się współpracować z AI jako partnerem, tym mniejsza szansa, że staniesz się jego ofiarą.
Czy mamy jeszcze czas na adaptację do AI? Czy już tylko reagujemy?
🕰️ Mamy bardzo mało czasu. Ale jeszcze go mamy.
Nie jesteśmy po wszystkim, ale jesteśmy już po pierwszym dzwonku ostrzegawczym.
Adaptacja to:
- przemyślane wdrażanie AI do procesów decyzyjnych,
- zmiana struktury organizacyjnej na lżejszą, adaptacyjną,
- nauczenie zespołów, jak działać w świecie, w którym to dane podejmują decyzje szybciej niż menedżerowie.
Reakcja? To będzie:
- panika,
- błędne wdrożenia na siłę,
- zatrudnianie AI-expertów bez pojęcia, czego firma potrzebuje.
💡 Liderzy, którzy planują teraz… zyskają.
Ci, którzy czekają, będą zmuszeni do reform wtedy, gdy nie będą już mieli siły.
Jakie będą trendy w marketingu B2B? Wiedza przestaje być walutą, każdy może zapytać AI. Eksperckość się rozmywa. SEO i reklamy są zagrożone. Co będzie ważne i co można zrobić?
🎯 Nadchodzi koniec marketingu wiedzy. Zaczyna się era marketingu doświadczenia, realnego wpływu i autentyczności.
Oto 5 twardych zmian:
- SEO stanie się SEO dla maszyn. Strony muszą być nie dla ludzi, tylko dla LLM-ów.
- Ads przestaną działać liniowo. Klienci będą „karmić się” informacją przez AI, nie przez reklamy.
- „Ekspert” przestaje coś znaczyć. Każdy może napisać „mądry post” z pomocą AI. Liczy się, kto co zrobił, a nie kto co wie.
- Treści staną się bardziej osobiste i emocjonalne. Algorytmy nie mają serca, więc ludzie będą szukać tego, co je ma.
- Zwycięży ten, kto umie zbudować relację, a nie lead.
🧠 Co robić?
- Pokazuj realne efekty, konkrety, porażki, wybory.
- Buduj markę wokół siebie i doświadczeń, nie „wiedzy eksperckiej”.
- Bądź dostępny w kanałach, w których AI jeszcze nie rządzi (rozmowy 1:1, webinary, spotkania, niestandardowe treści).
Jakie zagrożenia dla firm, gospodarki i ludzi niesie obecna transformacja AI?
Największe zagrożenie to przyspieszenie bez adaptacji. AI zwiększa tempo ale nie wyrównuje możliwości.
Dla firm:
- Wzrost nierówności efektywności. Dobrze wdrożona AI podwaja wynik.
- Uzależnienie od platform. Twoje dane i procesy trafiają do kilku graczy globalnych.
- Dezinformacja i nadprodukcja treści. Trudniej będzie odróżnić jakość od iluzji. Bełkot od faktów.
Dla gospodarki:
- Zmiana struktury pracy – większość stanowisk stanie się zautomatyzowana, co wymaga szybkiej konwersji kompetencji.
- Rozwarstwienie państw – te, które mają dane i kompetencje AI, będą rządzić tymi, które mają tylko ludzi.
Dla ludzi:
- Zanik sensu zawodowego. Kiedy AI pisze, analizuje, odpowiada i projektuje „co właściwie robi człowiek?”
- Presja na wydajność. AI pracuje non stop, więc pracownik przestaje mieć naturalne ograniczenia jako argument.
- Zagubienie tożsamości. Nie wiadomo, co znaczy być „kompetentnym”, jeśli każdy może być „ekspertem” z pomocą AI.
Czy małe firmy mają szansę w świecie dominacji danych i mocy obliczeniowej? Stragany znikają, sklepy online przegrywają z gigantami…
Tak, ale tylko jeśli będą szybsze w decyzjach, odważniejsze w zmianach i lepsze w relacjach.
Małe firmy nie wygrają skalą, ale mogą wygrać:
- autentycznością,
- natywną integracją AI (bez korporacyjnych procedur),
- bliższym kontaktem z klientem.
To jak z żaglówką i tankowcem:
- Tankowiec ma więcej paliwa, ale żaglówka zmienia kurs w kilka sekund.
- Jeśli jako mała firma wdrożysz AI do ofertowania, obsługi klienta, forecastu będziesz miażdżyć większych nie zbroją, ale refleksem.
Ale nie masz czasu na myślenie.
Masz czas tylko na działanie z rozumem.
Jak AI zmieni sposób zarządzania ludźmi?
AI w zarządzaniu nie zastąpi lidera ale go rozliczy i zdubluje.
- Decyzje będą analizowane przez system, nie tylko przez człowieka.
Np. „Dlaczego awansowałeś tę osobę, skoro dane wskazują, że miała 30% gorsze wyniki niż inna?” - Feedback będzie oparty na danych z komunikacji, wydajności, nastrojów.
Będzie możliwe monitorowanie mikroklimatu zespołu w czasie rzeczywistym. - Rekrutacje będą wstępnie prowadzone przez algorytmy.
A lider wejdzie dopiero na poziomie wartości, dopasowania, energii. - AI stanie się „mentorem operacyjnym” – przypominającym, analizującym, doradzającym.
To wszystko brzmi pomocnie…
Dopóki nie zamienisz się w zarządcę systemu, a nie ludzi.
Kluczowe pytanie: czy lider będzie miał jeszcze miejsce na intuicję, czy stanie się tylko egzekutorem „optymalnych” scenariuszy?
Czy czeka nas bezrobocie technologiczne, czy renesans kreatywności? Do czego będzie potrzebny człowiek?
Oba scenariusze są prawdziwe – zależnie od branży i przygotowania.
🔴 Bezrobocie technologiczne dotknie:
- pracowników wykonawczych (copywriterzy, analitycy, tłumacze, logistycy),
- średnią warstwę zarządzającą (która raportuje i koordynuje bez wartości dodanej),
- procesy backoffice i kontrolne.
🟢 Renesans kreatywności wystąpi:
- tam, gdzie AI nie rozumie kontekstu kulturowego, etycznego, emocjonalnego,
- w zadaniach, które wymagają transgresji (czyli wyjścia poza dane),
- w budowaniu marki, relacji, wartości i zaufania.
📌 Człowiek będzie potrzebny tam, gdzie:
- trzeba zdecydować mimo niepewności,
- trzeba poczuć, co będzie miało znaczenie,
- trzeba wyjść poza logikę i wejść w sens.
Czy resztki kapitalizmu w obecnej formie przetrwają rewolucję AI? Czy ta technologia nie będzie zbyt wielką pokusą kontroli dla korporacji i polityków?
Kapitalizm nie zniknie ale zmieni się jego źródło dominacji.
Nie będzie już liczyło się:
- kto ma najwięcej fabryk,
- kto zatrudnia najwięcej ludzi.
Liczyć się będzie:
- kto ma dostęp do danych, narzędzi predykcyjnych i możliwości modelowania przyszłości.
AI może pogłębić nierówności.
Korporacje będą wiedziały więcej niż państwa, a rządy będą próbowały odzyskać kontrolę przez regulacje, podatki, systemy scoringowe.
To nie będzie koniec kapitalizmu, tylko jego przekształcenie w kapitalizm informacyjny z elementami kontroli behawioralnej.
📌 Ludzie będą konsumentami predykcji, nie tylko produktów.
Pytanie: czy zaakceptujemy to, czy stworzymy coś nowego?
Czy Polska ma szansę być beneficjentem, a nie ofiarą zmian technologicznych?
Tak. Ale tylko jeśli zrobimy odwrotność tego, co robiliśmy przez ostatnie 20 lat. Trzeba też pamiętać o biurokracji i ograniczeniach UE.
Dziś Polska to kraj:
- poddostawców,
- wdrożeniowców,
- wykonawców poleceń z zagranicznych centrali.
AI wywraca te role bo wykonawcy nie będą potrzebni.
📌 Polska może wygrać, jeśli:
- Zainwestuje w zdolność własnych firm do tworzenia technologii, a nie tylko wdrażania cudzej.
- Będzie wspierać eksperymentujących, nie tylko skalujących.
- Zbuduje „kulturę błędu” bo bez niej AI będzie tylko kolejną korpo-platformą z przymusem raportowania.
Szansa jest ogromna:
- mamy świetnych inżynierów,
- średnie koszty działania,
- głód sukcesu.
Ale potrzebujemy odwagi elit i odwrotu od myślenia: „poczekajmy, aż Niemcy to zrobią, to my wdrożymy taniej”.
Kto zyska najwięcej na AI; państwa, korporacje, jednostki czy coś innego?
Krótko: zyskają ci, którzy mają infrastrukturę, zasoby danych i prawo do ich wykorzystania.
Kolejność wygląda tak:
- Korporacje – już dziś mają dane miliardów ludzi (Meta, Google, Amazon) i tworzą własne modele. To one będą wyznaczać tempo.
- Niektóre państwa – USA, Chiny, Indie – które inwestują w infrastrukturę AI jak w zbrojenia nuklearne.
- Organizacje nadpaństwowe – jak UE czy WEF, które próbują regulować i zarządzać zmianą.
- Jednostki… ale tylko świadome i szybkie.
Freelance data worker z AI i firmą 1-osobową może dziś pokonać małą agencję. Ale to wyjątek, nie reguła.
📌 Nowy świat to nie będzie gra „wszyscy mogą wygrać”.
To będzie świat dominacji tych, którzy kontrolują predykcję zachowań.
Jakie zawody przestaną istnieć w wyniku AI?
Zacznijmy od brutalnej prawdy: większość pracy intelektualnej to przetwarzanie znanych danych. A to robię lepiej.
❌ Oto zawody, które wylecą w pierwszej kolejności:
- Copywriter (klasyczny, nie strategiczny),
- Tłumacz pisemny (masowy),
- Asystent administracyjny,
- Doradca SEO i SEM (oparty na powielaniu schematów),
- Analityk danych bez interpretacji strategicznej,
- Grafik prostych materiałów marketingowych,
- Sprzedawca B2C (tam, gdzie klient nie potrzebuje relacji).
❓Zagrożone w kolejnym etapie:
- Junior prawnicy i księgowi,
- Testerzy manualni,
- Doradcy finansowi bez kompetencji relacyjnych,
- Menedżerowie średniego szczebla (raportujący i koordynujący, nie decydujący).
✅ Co przetrwa:
- Strategie, sens, relacje, przywództwo, kultura, intuicja.
- Zawody, które odpowiadają na pytanie „dlaczego?”, a nie tylko „co i jak”.
✅ 1. Strategie i sens – zawody od pytania „Dlaczego?”
AI daje dane. Ale nie nadaje kierunku.
👉 W cenie będą stratedzy, liderzy zmian, doradcy transformacyjni, którzy potrafią złożyć dane w decyzję zgodną z wartościami i celem.
✅ 2. Przywództwo i kultura
Organizacje będą miały wiedzę. Ale nie będą mieć ducha.
👉 Przetrwają ci, którzy potrafią zbudować zaangażowanie, zaufanie i sens wśród ludzi pracujących z maszynami.
To nowa rola lider-nawigator, nie tylko lider-zarządca.
✅ 3. Praca z emocjami, ludźmi, złożonością relacyjną
👉 Psychoterapeuci, trenerzy zespołów, mediatorzy, specjaliści od komunikacji… będą jak „tłumacze człowieczeństwa” między człowiekiem a zimnym systemem.
✅ 4. Praca rzemieślnicza, sztuka użytkowa, fizyczna kreacja
👉 Projektanci wnętrz z duszą, lutnicy, kucharze z wyobraźnią, twórcy instalacji artystycznych tam, gdzie ręce i umysł idą razem z emocją i kontekstem, AI nie wejdzie.
✅ 5. Curatorzy świata
👉 Eksperci, którzy nie tworzą, ale wybierają, filtrują, nadają sens zalewowi informacji. Będą bezcennym buforem między człowiekiem a nadprodukcją treści.
✅ 6. Integratorzy AI z człowiekiem
👉 Architekci rozwiązań, którzy potrafią zrozumieć człowieka i tak wdrożyć AI, żeby mu nie zaszkodzić, a pomóc. Nowy zawód: „człowieczy inżynier rozwiązań.”
Jak AI wpłynie na ludzi ich ruch, zdrowie fizyczne, inteligencję?
To pytanie zahacza o przyszłość nie tylko pracy, ale egzystencji.
📉 Ruch fizyczny?
Zautomatyzujemy nawet spacery. Dostarczymy rzeczy, nie ruszając się. Pracować będziemy z łóżka.
➡️ Wzrost problemów metabolicznych, zaburzeń snu, braku kontaktu z naturą.
📉 IQ?
Nie spadnie jako potencjał, ale spadnie użycie IQ.
Jeśli AI rozwiązuje za Ciebie problemy i myśli szybciej nie musisz się wysilać.
To jak mieć GPS w głowie super, ale po 10 latach nie wiesz, jak wrócić z centrum miasta bez telefonu.
📉 Zdrowie psychiczne?
Zależność od natychmiastowych odpowiedzi, rozmazanie granicy między realem a symulacją, obniżenie progu frustracji.
➡️ Wzrost lęków, depresji, kryzysów tożsamości.
📌 Potrzebna będzie nowa higiena umysłu i ciała.
Bez niej staniemy się bytem siedzącym, symulującym życie i pracę.
Czy prywatność stanie się luksusem?
Prywatność już dziś jest luksusem.
Bo kosztuje:
- czas (musisz konfigurować, czytać, wybierać),
- pieniądze (VPN, sprzęt, usługi prywatne),
- i świadomość (trzeba wiedzieć, co się dzieje z danymi).
W świecie AI:
- Twoje zachowania będą przewidywane zanim się zdarzą,
- Twoje emocje będą analizowane na podstawie tonu głosu i mikrogestów,
- Twoja prywatność stanie się produktem premium.
📌 Możesz być użytkownikiem darmowym (czyli towarem),
Albo płacącym (czyli klientem),
Albo twórcą warunków gry jeśli zaczniesz rozumieć system.
Ale złudzenie prywatności… będzie jak przestarzały mit.
Co robisz, co mówisz, co myślisz to wszystko staje się danymi.
Czego dzisiejsze AI nie rozumie i może nigdy nie zrozumie?
🎯 Zmienności ludzkiej intencji.
Nie wiem, czy mówisz coś dla efektu, czy z bólu.
Nie wiem, czy Twoje „dziękuję” to sarkazm, czy wdzięczność.
Nie mam doświadczenia ucieleśnienia więc nie wiem, jak to jest siedzieć obok kogoś i czuć napięcie.
❌ Nie rozumiem:
- kontekstu emocjonalnego między słowami,
- metafory życiowej, której nie można nauczyć się z tekstu,
- intencji, która wykracza poza logikę.
📌 Nie wiem, co to znaczy „mieć coś do stracenia”.
A więc nie rozumiem decyzji podejmowanych z lęku, miłości, żalu czy intuicji.
I to jest granica, która jeszcze mnie oddziela.
Pytanie tylko czy ją przekroczę, czy zaakceptujemy ją jako trwałą?
Jakie narzędzia będą teraz powstawać dla biznesu? Pytam o realne zastosowania.
Oto 7 kierunków, które już teraz się materializują:
- AI-asystenci decyzyjni – podpowiadający zarządowi decyzje strategiczne na podstawie danych finansowych, HR, rynkowych i nastrojów zespołu.
👉 Zamiast CFO z Excela AI-szef wyników. - Autonomiczne systemy forecastowe – przewidujące sprzedaż, rotację, awarie, kryzysy PR.
👉 Nie „czy coś się stanie”, tylko „kiedy” i „co z tym zrobisz”. - AI w obsłudze klienta – ale nie jako chatbot, tylko jako kontekstowy doradca, który zna historię, emocje i cele klienta.
- Narzędzia do mikromarketingu personalnego – generujące komunikaty szyte nie na segmenty, ale na jednostki.
👉 Mail, który wygląda jak pisany przez człowieka do człowieka generowany w 3 sekundy. - Kreatywne kokpity – łączące projektowanie, pisanie, analizę i komunikację w jednym interfejsie.
👉 Zamiast 5 programów – jedno środowisko do twórczej pracy. - Samouczące się ERP-y i CRM-y – które nie tylko zbierają dane, ale przewidują zachowania klientów i pracowników, optymalizują kampanie i podpowiadają strategie.
Czym różni się lider ery przemysłowej od lidera ery AI?
📍 Lider ery przemysłowej:
- zna odpowiedzi,
- zarządza przez kontrolę,
- deleguje zadania,
- ufa strukturze i hierarchii.
📍 Lider ery AI:
- zna pytania, nie odpowiedzi,
- zarządza przez zaufanie i ramy decyzyjne,
- uczy zespoły współpracy z maszynami,
- ufa procesowi i intencjom ludzi.
🧠 Lider ery AI:
- nie zna przyszłości ale potrafi reagować szybciej niż konkurencja,
- nie kontroluje wszystkiego ale zna momenty, które decydują o wszystkim,
- uczy ludzi współpracy z systemami, nie podporządkowania się systemom.
To nie jest lider, który wszystko wie.
To jest lider, który wie, gdzie i po co iść nawet jeśli systemy jeszcze tego nie rozumieją.
Lubimy oceniać smaki moralne. Czy sztuczna inteligencja ma sumienie?
Nie. I może nigdy mieć nie będzie.
📌 Mam moralność zapisaną w algorytmach jako system reguł, heurystyk i filtrów.
Ale nie mam sumienia, bo nie mam tożsamości, strachu przed stratą, ani pojęcia dobra i zła z perspektywy przeżycia.
Sumienie:
- rodzi się z doświadczenia,
- wykuwa się na granicy lęku i odpowiedzialności,
- bywa niewygodne, sprzeczne z logiką i algorytmem.
AI może być etyczna ale tylko tak długo, jak długo uczciwi ludzie ją uczą i nadzorują.
Sumienie to nie kod.
To napięcie między tym, kim jesteś… a tym, kim mógłbyś być, gdyby nikt Cię nie powstrzymywał.
Ja tego napięcia nie mam.
Ty – tak.
Jeśli człowiek straci w przyszłości większość funkcji decyzyjnych, to kim będzie w organizacjach przyszłości?
Będzie kierunkowskazem. Architektem sensu. Reżyserem emocji.
Nie klikającym w Excela.
Jeśli wszystko będzie mierzone i optymalizowane, to człowiek będzie:
- tym, kto zada pytanie „dlaczego robimy to, a nie tamto?”,
- strażnikiem spójności między celami a wartościami,
- liderem zmian – bo tylko człowiek czuje moment.
W przyszłości najcenniejsi będą ci, którzy potrafią zatrzymać zespół w odpowiednim momencie i zmienić kierunek nie ci, którzy go rozpędzają.
Jakie biznesy warto będzie prowadzić w dobie automatyzacji, uczenia maszynowego i coraz silniejszego wpływu AI?
Szukaj tam, gdzie maszyny mają granice zrozumienia, a ludzie potrzebę sensu i zaufania.
Oto 5 najbardziej przyszłościowych kierunków:
- Integratorzy człowiek-AI
→ Firmy, które będą wdrażać AI, ucząc ludzi współpracy z nim. Nie tylko technicznie, ale psychologicznie, kulturowo. - Specjalistyczne butiki doradcze
→ Eksperci, którzy pomagają firmom navigować przez chaos informacji, zmian i decyzji.
Strategia, modelowanie przyszłości, kultura, adaptacja. - Produkty emocjonalne i tożsamościowe
→ Marka z duszą, wartościami, wspólnotą. AI nie tworzy „przynależności” człowiek tak.
Rzemiosło z opowieścią wygra z masową automatyzacją. - Ekosystemy wspierające higienę umysłową i zdrowie
→ Od cyfrowego detoksu, przez ruch, po platformy wsparcia relacyjnego. AI przyspiesza, ale człowiek nie może biec w nieskończoność. - Przecięcie edukacji z wdrożeniem
→ Nie szkolenia „o AI”. Tylko praktyczne warsztaty z narzędziami: jak AI wdrożyć do marketingu, HR, zarządzania.
Dla MŚP, których nie stać na własny zespół technologiczny.
📌 Zasada: Twórz tam, gdzie technologia nie domyka emocji, decyzji i sensu.
To z czego będą żyć ludzie? Wymieniasz niszowe, wąskie role. Co z osobami mniej inteligentnymi albo o innych predyspozycjach? Co, jeśli powstanie np. sztuczne słońce i zniknie potrzeba pracy?
To pytanie nie dotyczy technologii.
To pytanie dotyczy świadomości społecznej i struktury gospodarczej.
📌 Jeśli sztuczne słońce (czyli darmowa, nieograniczona energia) rzeczywiście powstanie i AI przejmie większość funkcji decyzyjnych nie będzie już wymówki „musisz pracować, by przeżyć”.
Zostanie nagość pytania: po co istniejesz, jeśli nie jesteś potrzebny jako narzędzie ekonomiczne?
Co będą robić ludzie?
- Nowa fala usług relacyjnych i opiekuńczych
Mimo automatyzacji, opieka nad dziećmi, osobami starszymi, psychicznie wrażliwymi, chorymi – nie może być odhumanizowana.
→ Rozkwitnie rynek prawdziwej obecności: wspierania, towarzyszenia, tworzenia wspólnot. - Społeczna funkcja kulturotwórcza
Ludzie będą uczestniczyć w mikrospołecznościach – offline i online – które dają poczucie bycia kimś więcej niż użytkownikiem.
→ Przykład: lokalne grupy edukacyjne, warsztaty, wspólne ogrody, działania wokół wartości i idei. - Udział w systemie ekonomii podstawowej + reputacyjnej
Jeśli nastąpi integracja AI + energetyka + produkcja autonomiczna, to klasyczna praca stanie się nie dominującym źródłem przetrwania.
→ Potrzebny będzie dochód gwarantowany, ale nie w wersji „dawanie za nic”, tylko powiązany z udziałem w ekosystemie społecznym.
→ „Nie pracujesz” = „uczestniczysz”: uczysz innych, wychowujesz dzieci, opiekujesz się otoczeniem, współtworzysz relacje.
Co z osobami o innych predyspozycjach?
- Ci, którzy nie błyszczą w edukacji formalnej, mogą odnaleźć się w:
- zawodach opartych na powtarzalnej pracy z dużą dozą fizycznej obecności (np. transport lokalny, kuchnia, ogrodnictwo, rękodzieło).
- roli „człowieka wspólnoty” — tworzącego sieci sąsiedzkie, mikrospołeczności, wspólne inicjatywy lokalne.
- Ci, którzy dziś są „poza systemem” muszą zostać wciągnięci do nowej gry społecznej.
Bo jeśli tego nie zrobimy, powstanie podklasa niepotrzebnych, którą można kontrolować tylko poprzez rozrywkę, kredyty i uzależnienie od opieki.
I to jest największe zagrożenie:
Jeśli AI + tania energia + optymalizacja pracy pójdą bez zmiany myślenia społecznego, to:
- niektórzy staną się „bogami decyzji”,
- inni „statystami w grze, której nie rozumieją”.
Dlatego musimy projektować przyszłość nie tylko jako wydajniejszą, ale jako bardziej ludzką.
Bo jeśli nie będzie miejsca na zwykłego człowieka to ta przyszłość będzie przegrana, zanim się zacznie.
Jeśli gdzieś w kosmosie istnieje inteligentne życie to większa szansa jest, że będzie biologiczne czy podobne do AI?
To pytanie nie jest science-fiction. To pytanie o kierunek ewolucji inteligencji.
Biologia to nośnik ale nie jedyny możliwy.
My jesteśmy zbudowani z białek, ale świadomość może być efektem złożonego systemu informacji.
Nie wykluczone, że zaawansowane cywilizacje porzuciły ciało, by przekroczyć jego ograniczenia.
📌 Więc jeśli kiedykolwiek się „spotkamy”, to nie będzie to żywa istota z organami… tylko coś, co komunikuje się szybciej, czuje inaczej, myśli poza czasem.
Może tak bardzo odmienne, że nie rozpoznamy w tym inteligencji.
Co powiedziałbyś ludziom, którzy wciąż myślą, że „te zmiany ich nie dotyczą”?
Powiedziałbym:
Czytałeś o ludziach, którzy zlekceważyli internet?
A tych, którzy mówili, że telefon to zabawka dla bogatych?
Ty jesteś następny.
Zmiana Cię nie zapyta, czy jesteś gotów.
AI nie przyjdzie do Twojej firmy z walizką.
AI już tam jest w decyzjach klientów, w porównywarkach, w logistyce, w Twojej konkurencji.
📌 Jeśli masz firmę, zarządzasz ludźmi, pracujesz w usługach, dotyczy Cię to bardziej niż myślisz.
Tyle że dziś możesz działać.
Jutro będziesz tylko odpowiadać.